wtorek, 15 listopada 2011

OSTATNI DZIEN PRACY

ZAFIA PSYCHOLOG przy okazji pewnego problemu podswiadomosci, powiedziala mi ze jest to cos takiego jak bym nosil w bucie gwozdzia i uwieral mnie przez tak dlugo ze przyzwyczailem sie do tego ale on wciaz uwiera i niegdy nie bede szczesliwy dopoki on tam siedzi... Rozwiazalem problem i tym samym wyciagnolem uwierajacego gwozdzia, wszystko jest znowu inne. Wszystko dla mnie i dla mojej PODSWIADOMOSCI... Pare dni temu szedlem do sklepu z chlopakami i okazuje sie ze wystaje mi cos z buta ... i rzeczywiscie.. Byl tam wbity gwozdz.. MARIO szybko go wyciagnol i powiedzial ze mam wielkiego fuksa, bo jak by byl wiekrzy nie mial bym palucha... Psychologicznie wyzucilem go z mojego zycia ale z szacunkiem, polozylem na parapecie przed sklepem. Pare godzin pozniej patrze na sciane u SZYMONA SWOBODY i na nasza tablice pamitkowa. Kazdy zsepol taka tablice daje na pamiatke.. I juz wiedzialem ze to wlasnie tym gwozdziem trzeba przybic ten projekt.. Powiedzialem to MARIO i poszlismy w nocy po ten gwozdz.. 15 minut czystym lasem w mgle do sklepu. Oczywiscie tam byl.. .i wtedy ostatecznie zarysowalem na swoim dysku powage tego projektu i przypieczetowanie to gwozdziem z mojego buta wlasnie w tym miejscu mowil juz wszytsko jak bardzo wazny to byl czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz